Włodarczyk i Szpilka od kilku lat za sobą nie przepadają. Niegdyś trenowali na jednej sali pod okiem Fiodora Łapina, a ich karierami kierował wspólny promotor - Andrzej Wasilewski w grupy Knockout Promotions.
"Szpila" chwilowo odszedł jednak z boksu i karierę sportową kontynuuje w formule MMA. Ma już za sobą udany debiut w KSW, a 17 września zawalczy na gali High League 4 z Denisem Załęckim.
Z kolei Krzysztof Włodarczyk po pięciu miesiącach pobytu w więzieniu powrócił do treningów i powróci do akcji 29 października podczas gali w Zakopanem (czytaj więcej >>>).
Czy kibice mogą jeszcze liczyć na starcie Szpilka - Włodarczyk? Były mistrz świata w wadze cruiser w rozmowie z ringpolska.pl przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie.
ZOBACZ WIDEO: Ukrainiec pobił historyczny rekord. Po walce przemówił po polsku
- W boksie jak najbardziej, ale na pewno nie w MMA z racji tego, że mieliśmy walczyć w boksie, a potem w MMA. Jak zaboksujemy w boksie, to ja ci dam walkę w MMA. Taka jest zależność tego - powiedział Krzysztof Włodarczyk.
- Były ustalenia, że sprawdzamy się boksie. Ja już mam 41 lat, za rok 42 - zawsze jakaś szansa jest. Ja powiedziałem jedno - walka w boksie, a potem możemy nawet związać sobie ręce i nogi i tułowiem się napier***, albo z głowy walić - dodał "Diablo".
Czytaj także:
Co za seria Polaka! Pokonał byłego mistrza
Mateusz Gamrot czy Beneil Dariush? Bukmacherzy wskazali faworyta