Tragiczna śmierć boksera. Został postrzelony w głowę

Instagram / Na zdjęciu: Isiah Jones
Instagram / Na zdjęciu: Isiah Jones

Nie żyje Isiah Jones. Amerykański bokser zginął w wyniku rany postrzałowej w głowę. Miał 28 lat. Podejrzewany o zabójstwo jest jego brat.

W tym artykule dowiesz się o:

Pochodzący z Detroit Isiah Jones został postrzelony w poniedziałkowy wieczór. Jak przekazał serwisowi ringtv.com jego trener Roshawn Jones, do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło podczas kłótni boksera z bratem. Ten użył pistoletu i trafił w głowę swojego krewnego.

Zdarzenie potwierdziła policja z Detroit. 28-latek został zastrzelony w swoim mieszkaniu. Więcej informacji nie przekazano do publicznej wiadomości. Wiadomo, że brat ma status podejrzanego i wkrótce usłyszy zarzuty, a następnie trafi do aresztu.

Isiah Jones w swojej karierze stoczył szesnaście pojedynków. Wygrał dziewięć z nich, a siedmiokrotnie musiał uznać wyższość rywala. Trzykrotnie wygrał przez nokaut. Lepiej radził sobie jako amator, gdzie przegrał tylko dwie z 54 walk.

Kariera Jonesa początkowo świetnie się zapowiadała. Po przejściu na zawodostwo wygrał osiem kolejnych pojedynków. Jednak w kolejnych ośmiu tylko raz schodził z ringu jako zwycięzca.

- On nie odrzucał walk. W każdej nie był faworytem. Miał serce i odwagę, by wchodzić do ringu z wyżej notowanymi zawodnikami. Mógł wybierać łatwiejsze wyzwania i poprawiać swój rekord. Był nieustraszony w ringu - wspominał jego trener Roshawn Jones.

Czytaj także:
Historyczny moment. Conor McGregor ma teraz związki z Polską
Siergiej Sowa nie żyje

Komentarze (0)