Jeszcze kilka lat temu Adam Kownacki wskazywany był jako polski kandydat do walki o tytuł mistrza świata w wadze ciężkiej. Kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa i był na ostatniej prostej do tego, by zostać pretendentem do mistrzowskiego pasa. Jego triumfalny marsz dość niespodziewanie w marcu 2020 roku zatrzymał Robert Helenius.
Ta porażka zahamowała karierę Kownackiego. W październiku 2021 roku ponownie przegrał z Heleniusem, a w lipcu zeszłego roku uległ na punkty Aliemu Erenowi Demirezenowi. Szansę na przełamanie Polak będzie miał już w sobotę.
25 lutego Kownacki zmierzy się z Amerykaninem Devinem Vargasen, który na zawodowych ringach stoczył 30 pojedynków i wygrał 22 z nich (9 przez nokaut). Osiem razy musiał uznać wyższość przeciwników. Jednym z nich był Andrzej Wawrzyk, który zwyciężył przez nokaut.
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
Starcie ma się odbyć w amerykańskim Armory w stanie Minneapolis. Jak informuje portal bokser.org, pojedynek Kownackiego z Vargasem zakontraktowano na osiem rund.
Trzy porażki z rzędu spowodowały, że Polak aktualnie nie liczy się w rozgrywce o najwyższe cele w kategorii ciężkiej. Wcześniej plasował się w czołowej "10" rankingów prestiżowych organizacji i był o krok od walki mistrzowskiej.
Czytaj także:
Oficjalnie: znamy datę walki Polaka o pas mistrzowski!
Polski pięściarz usłyszał o planach Najmana. "Sufit na łeb się zwalił"