37-latek kilka tygodni temu ogłosił decyzję o zakończeniu kariery. W boksie spędził wiele lat i stoczył 42 pojedynki na zawodowych ringach. Wygrał 11 z nich (z czego cztery razy przed czasem), 28-krotnie musiał uznawać wyższość przeciwników, a trzy jego walki kończyły się remisami.
Nawet jeżeli Kamil Sokołowski chciałby wrócić do boksu, to teraz to wykluczone. Wszystko po tym, jak w jego organizmie wykryto podwyższony poziom testosteronu. Jak poinformował dziennikarz Przemysław Garczarczyk, Sokołowskiego czeka trzyletnia dyskwalifikacja.
"Polski pięściarz Kamil Sokołowski przyłapany na stosowaniu niedozwolonych środków dopingujących w przegranym pojedynku z Frazerem Clarke. Dyskwalifikacja na 3 lata pewnie oznacza ostateczne pożegnanie z boksem Sokoła" - napisał Garczarczyk.
ZOBACZ WIDEO: Szef KSW wściekł się po gali. "Bardzo frajerski numer. Wkurzył mnie!"
UKAD - czyli Brytyjska Agencja Antydopingowa - przekazała, że według Sokołowskiego podwyższony poziom testosteronu to efekt zażywania suplementu zawierającego zakazaną substancję.
"Analiza próbki moczu Sokołowskiego dała wynik pozytywny dla egzogennego pochodzenia testosteronu i jego metabolitów. Bokser mógł skrócić czteroletnią dyskwalifikację do trzech lat, po przyznaniu się o złamania zasad i zaakceptowaniu zarzucanej kary" - czytamy w oświadczeniu UKAD.
Walka z Clarke odbyła się w listopadzie zeszłego roku, ale dopiero teraz na jaw wyszło, że Sokołowski był na dopingu. Dodajmy, że 37-latek bokserskie treningi łączył z pracą jako kierowca ciężarówki.
Choć jego rekord nie jest imponujący, to był w czołówce polskich bokserów wagi ciężkiej. Stoczył wiele pasjonujących pojedynków. Wśród jego pogromców są m.in. Dillian Whyte, David Adeleye czy Ali Demirezen.
Czytaj także:
Niepokonany Polak wchodzi do gry. Michał Dreczkowski wystąpi na gali KSW 87
Nieprawdopodobny finał walki Wikłacz vs. Przybysz. Remis po faulu na KSW 86