Postawił na Tysona. Gwiazdor stracił fortunę

Getty Images / Na zdjęciu: Drake / Mike Tyson
Getty Images / Na zdjęciu: Drake / Mike Tyson

Mike Tyson wrócił na ring w wieku 58 lat, mierząc się z młodszym o 31 lat Jake'em Paulem. Powrót legendy zakończył się porażką, a słynny raper Drake stracił 355 tysięcy dolarów, stawiając na zwycięstwo Tysona.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedawno rozegranym pojedynku bokserskim Mike Tyson, ikona wagi ciężkiej, zmierzył się z internetowym celebrytą Jake'em Paulem. Walka wzbudziła wiele emocji, jednak dla wielu okazała się rozczarowaniem. Młodszy i bardziej świeży Paul zdominował starcie, nie dając Tysonowi żadnych szans na wygraną.

Walka ta zakończyła się pokaźną stratą finansową dla popularnego rapera Drake'a. Wbrew prognozom bukmacherów, które wyraźnie wskazywały na przewagę Jake'a Paula, postawił on pokaźną sumę na zwycięstwo Mike'a Tysona.

Raper pochwalił się zakładem na swoim Instagramie, ujawniając, że w przypadku wygranej Tysona mógł zyskać ponad milion dolarów. Kurs wynosił 2.85, co czyniło zakład ryzykownym, ale potencjalnie bardzo opłacalnym.

ZOBACZ WIDEO: Gamrot wyleciał na Florydę. Daty walki wciąż nie ma

Niestety dla Drake'a, przebieg walki szybko rozwiał jego nadzieję. Tyson, który wrócił na ring po długiej przerwie, nie był w stanie sprostać wyzwaniu. Paul nie tylko przewodził od pierwszej rundy, ale również wyraźnie dominował, co ostatecznie doprowadziło do kapitulacji Tysona.

Strata 355 tysięcy dolarów, choć wydaje się znacząca, nie jest dla Draka dużym ciosem. Jego majątek szacowany na ponad 250 milionów dolarów sprawia, że taka suma to dla niego jedynie kropla w morzu. Raper znany jest z podejmowania ryzykownych decyzji w zakładach sportowych, co niejednokrotnie budziło kontrowersje.

Starcie pomiędzy Tysonem a Paulem zapisało się jako jedno z bardziej nietypowych wydarzeń w świecie boksu. Powrót 58-letniego mistrza zakończył się porażką, a świat sportu zadaje pytania o sens takich pojedynków. Dla Draka to kolejna lekcja w świecie hazardu, a dla fanów Tysona – gorzka refleksja nad przemijaniem legendy.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty