Fani są rozczarowani po walce Jake Paul - Mike Tyson, która nie spełniła oczekiwań. 27-letni Paul pokonał 58-letniego Tysona po ośmiu rundach jednogłośną decyzją sędziów. Tyson zaczął lepiej, ale stracił energię w trzeciej rundzie, co pozwoliło Paulowi przejąć kontrolę.
Walka była transmitowana na żywo na Netflix, co było pierwszym takim wydarzeniem na platformie. Według "The Sun", niestety, transmisja była pełna problemów technicznych.
Widzowie skarżyli się na zacinający się obraz, problemy z dźwiękiem i błędy w transmisji. Wielu z nich wyraziło swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Fani obecni na stadionie AT&T wygwizdali Paula, a ci oglądający w domu byli równie niezadowoleni.
Jeden z widzów napisał: "Jeśli kupiłbym subskrypcję dla tego wydarzenia, domagałbym się zwrotu pieniędzy". Inny dodał: "To była jedna z najgorszych walk, jakie widziałem. Netflix zawiódł i anuluję subskrypcję."
Netflix, jako gospodarz wydarzenia, spotkał się z falą krytyki. Widzowie byli oburzeni, że firma warta 350 miliardów dolarów nie poradziła sobie z transmisją na żywo. "To absolutnie żałosne" - skomentował jeden z użytkowników.
Mimo problemów, Tyson nie wykluczył kolejnych walk, co może dać Netflixowi szansę na poprawę w przyszłości.