- BBBofC ma wiele uprawnień, może zawiesić albo cofnąć licencję - przyznał w rozmowie z BBC Radio 5 Robert Smith, sekretarz British Boxing Board of Control, ciała zarządzającego brytyjskim pięściarstwem. - Muszę porozmawiać z szefem niemieckiej federacji, z przedstawicielami policji i władz, zorientować się, jaka jest sytuacja. Oczywiście podejmiemy jakieś kroki - zapewnił.
Dereck Chisora na pewno nie uniknie spotkania z BBBofC i prawdopodobnie będzie ukarany. Dożywotnie zawieszenie jest mało prawdopodobne, bowiem ma on na Wyspach Brytyjskich wielu zwolenników i jest jednym z najlepszych bokserów w tym kraju.
Zawodnik może otrzymać roczną dyskwalifikację i będzie musiał albo przez rok odpocząć od boksu, albo przenieść się do innego kraju i startować z obcą licencją.
Przypomnijmy, że Chisora na konferencji prasowej po przegranej walce z Witalijem Kliczko wdał się w bójkę z Davidem Hayem.