Werner uważa, że za wcześnie posłano Kosteckiego na sportową emeryturę. - To się mylą, nie znają szczegółów i tego co się dzieje tam w miejscu odosobnienia, Dawid jest pełen wigoru, w miarę możliwości trenuje, ćwiczy. Cały czas żyje tym, że jak wyjdzie to zaraz wróci do boksu. Jest silny psychicznie i tylko czeka żeby drzwi się otworzyły i mógł wskoczyć na ring. Myślę, że do połowy tego roku wiele się wyjaśni. Zrobiono mu wielką krzywdę, bo zabierać kogoś do miejsca odosobnienia, ogoś kto chodzi normalnie po ulicy, na podstawie tego że nie ma go w miejscu zamieszkania, zabierać w na tydzień przed walką, o której trąbi cała polska. To jest chamskie zrobienie krzywdy - powiedział Piotr Werner w rozmowie z serwisem nowiny24.pl.
Promotor Dawida Kosteckiego w kwietniu organizuje galę boksu w Rzeszowie. Walką wieczoru będzie starcie Artura Szpilki. Jak na razie nie wiadomo, kto będzie rywalem "Szpili".
Przypomnijmy, że sąd skazał Kosteckiego na 2,5 roku bezwzględnego więzienia za kierowanie grupą przestępczą. "Cygana" zatrzymano na kilka dni przed jego walką z wielkim Royem Jonesem Jr. Mimo wielkich starań nie udało się załatwić "wolnego" dla Kosteckiego i rywalem Amerykanina był Paweł Głażewski. Polak boksował zdecydowanie lepiej od Roya Jonesa Jr, ale przegrał z nim na punkty...
Cała rozmowa w serwisie nowiny24.pl.
Głażewski na punkty nie wygrał, bo Czytaj całość