Krwawa wojna, dwa nokdauny i zwycięstwo Artura Szpilki przed czasem!

Wojnę niczym w latach dziewięćdziesiątych stoczyli w sobotę Mike Mollo i Artur Szpilka. Polak dwukrotnie był liczony, ale ostatecznie zwyciężył przed czasem!

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynek zakontraktowano na osiem rund, lecz od samego początku było widać, że raczej nie potrwa na pełnym dystansie. Obaj pięściarze poszli na wyniszczającą wymianę ciosów, a publiczność zgromadzona na gali w Chicago została rozgrzana do czerwoności.

Pierwsza odsłona nie ułożyła się po myśli Artura Szpilki. Polak był wprawdzie aktywniejszy, dobrze poruszał się w ringu, jednak miał dziury w obronie i został trafiony lewym sierpowym. Efekt? Zaliczył nokdaun. Na szczęście podniósł się dość łatwo i kontynuował walkę.

Reprezentant naszego kraju operował głównie ciosami prostymi, podczas gdy rywal wywoływał nieustanną presję i polował na sierpy. Mike Mollo wykazał niesamowitą determinację. Nie odpuszczał nawet wówczas, gdy miał rozcięty łuk brwiowy i broczył krwią. Ta kontuzja dała mu zresztą pewną korzyść, bowiem kilkakrotnie sędzia ringowy przerywał rywalizację, by na rany Amerykanina spojrzał lekarz. 33-letni bokser wykorzystywał te momenty, by łapać drugi oddech.

Szpilka miał przewagę, wyprowadzał więcej ciosów, ale w czwartej rundzie znów popełnił błąd w obronie. Mollo trafił go potężnym lewym sierpowym i Polak po raz drugi znalazł się na deskach. Trzeba jednak przyznać, że nie wytrąciło go to z równowagi, bo gdy wstał znów przejął inicjatywę.

W piątej odsłonie nasz reprezentant odrobił część strat po liczeniach, gdyż Amerykanin został ukarany odjęciem punktu za nieprzepisowe ściąganie rywala. Wreszcie nadeszła szósta odsłona i polscy kibice mogli wznieść ręce w geście triumfu. Szpilka wyprowadził świetną akcję. Rozbił gardę prawą ręką, a następnie wystrzelił potężnym lewym prostym, demolując szczękę oponenta. Po tym ciosie Mollo padł jak ścięty i sędzia nie miał wątpliwości, że należy zakończyć pojedynek.

Po niesamowitej, krwawej i obfitującej w zwroty akcji walce Szpilka odniósł 13. zwycięstwo w zawodowej karierze (10. przed czasem), zachowując tym samym status niepokonanego. Mollo doznał natomiast 4. porażki (2. przed czasem). Wcześniej pokonał go m. in. Andrzej Gołota (41-8-1, 33 KO).

Teraz "Szpila" może się już skupić na przygotowaniach do Polsat Boxing Night. 23 lutego w Ergo Arenie jego rywalem będzie Krzysztof Zimnoch (13-0-1, 10 KO).

Komentarze (46)
avatar
-K-
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Szpilka dostanie z Zimnohem 
avatar
Martainn
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walka mimo wszystko kiepska. A dlaczego? Mollo nie walczył w zasadzie od 3 lat, a wcześniej sporadycznie. To niestety pokazuje jak dużo dzieli jeszcze Szpilę od czołówki. 
avatar
kreve
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze duuuużo pracy w defensywie czeka Szpilke. I minimum kilka walk z solidnymi doświadczonymi rywalami poziomu Mollo, bo na chwile obecną do ścisłej czołówki rankingu nie ma co sie pchać. Czytaj całość
avatar
boria_leszno
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
szpilka to gamoń 
avatar
Detax
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Artur, jesteś do tego urodzony, do walki,
Odwaga popłaca. ;D