- Wiedziałem, że Rosjanina stać na mocny początek, i że potrafi solidnie uderzyć. Nie spodziewałem się tylko takiej dynamiki z jego strony. Zaskoczył mnie seriami sierpowych, które wyprowadzał cały czas idąc do przodu - powiedział na antenie Cyfrowego Polsatu Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO).
- Żeby być mistrzem świata, trzeba boksować wytrwale i umieć powstrzymać przeciwnika. Raz w tym starciu przysiadłem. Widać zresztą po mojej twarzy, że ciosów Czakijewa nie można nazwać głaskaniem. Początek walki był smętny w moim wykonaniu, ale rozkręciłem się i ósma runda, która należy do moich ulubionych, okazała się decydująca. Mam nadzieję, że nie zawiodłem polskich kibiców - dodał "Diablo".
źródło: Cyfrowy Polsat