Fury chce 80 procent zysków za walkę z Hayem
Tyson Fury zgodzi się na wyczekiwaną walkę z Davidem Hayem, jeśli zgarnie łącznie 80 % wszystkich zysków. Olbrzym z Wilmslow nie chce iść na żadne ustępstwa, bo jak sam twierdzi, on jest gwiazdą.
Niepokonany 25-latek uważa siebie za wielki magnes przyciągający publikę i dlatego żąda zdecydowanie większej gaży.
- Chcę podziału 80 do 20 dla mnie. To ja nakręcam publikę. Dorośnij wreszcie, a zostaniesz znokautowany, celebryto! - zakomunikował kontrowersyjny bokser.
Haye oczywiście nie zgodzi się na taki stosunek procentowy. Były mistrz świata dwóch kategorii wagowych proponuje równy podział, co i tak wydaje się ukłonem w kierunku Fury'ego.
- Zrobiłem wszystko, co mogłem, by kibice zobaczyli tę walkę. Byłem za równym podzieleniem się zyskami. Ten koleś po prostu tego nie chce - odpowiedział "Hayemaker".
Najman: Oderwany od rzeczywistości Saleta nie dorasta Gołocie do pięt