Bokser z Białegostoku zna zatem doskonale i "Szpilę" i Jenningsa. Co zatem Zimnoch może powiedzieć o styczniowym starciu w Nowym Jorku? - Obiektywnie powiem, że Szpilka to na pewno szybszy pięściarz. Jeżeli chodzi o same czysto bokserskie umiejętności, być może nawet lepszy od Amerykanina. Z tym, że Jennings ma dobrą obronę, a Szpilka w ogóle jej nie ma. Z tego jak pamiętam nasz ostatni sparing, to gdzie chciałem, tam Szpilkę trafiałem. W głowę, na tułów, więc jeżeli nie poprawi obrony, nie weźmie sobie tego naprawdę głęboko do serca, to przegra przed czasem. I to bardzo szybko - stwierdził Krzysztof Zimnoch w rozmowie z Gazetą Krakowską.
Nadal nie wiadomo, kiedy dojdzie do długo wyczekiwanego pojedynku Szpilki z Zimnochem. - Jeżeli chodzi o mnie, to nie odbyły się żadne konkretne rozmowy. Ja na tę walkę jestem gotowy już praktycznie od roku. Czekam, ale gdzieś to wszystko z czasem się rozmyło. Nie wiem, co dalej. W każdym razie obaj mamy swoją drogę. W nowym roku zamierzam pokazać się w rankingach, a Szpilka to nie jest dla mnie jakiś wygórowany cel - stwierdził Zimnoch.
Chcesz być na bieżąco? Najistotniejsze nowiny ze świata bokserskiego na naszym Facebooku!
30-letni bokser na ring chce wrócić w okolicach marca. Ostatnim rywalem Krzysztofa Zimnocha (17-0-1) był Artur Binkowski (16-3-3). 19 października podczas gali w Wieliczce Zimnoch wypunktował byłego olimpijczyka.
Cała rozmowa w Gazecie Krakowskiej.