Być może w obecnych czasach realizacja takiego pojedynku byłaby dużo bardziej realna. Wszak jeszcze przed powstaniem pomysłu na gale organizowane przez telewizję Polsat kibice mogli tylko pomarzyć o takich zestawieniach jak Adamek vs Gołota czy Szpilka vs Adamek. Dzięki nowemu, jak się okazało trafnemu pomysłowi, na duże gale boksu w Polsce marzenia wielu fanów zostały spełnione. Tym samym też jednoznacznie określono hierarchię w jakże zasłużonej dla polskiego pięściarstwa kategorii ciężkiej. Wszystkie dotychczasowe walki wieczoru Polsat Boxing Night byłaby jednak w stanie przebić jeszcze jedno starcie dwóch Polaków - Dariusza Michalczewskiego z Andrzejem Gołotą. W tym przypadku poza aspektami finansowymi w grę wchodziła też kwestia ustalenia limitu wagowego, bądź też przejścia "Tigera" do wagi ciężkiej. Czy były na to szanse?
Michalczewski to ikona polskiego, ale również niemieckiego pięściarstwa. Mistrz świata federacji WBA, WBO i IBF w wadze półciężkiej przez 12 lat był niepokonany na zawodowym ringu. "Tiger" w najlepszym okresie swojej kariery był bezlitosny dla swoich rywali, a łącznie w karierze aż 39 razy kończył walki przez nokaut. W latach świetności gdańszczanina w Stanach Zjednoczonych tempa nabierała także kariera Andrzeja Gołoty. "Andrew" był ulubieńcem polskiej publiczności, choć wielu kibiców nie mogło wybaczyć mu wręcz niewytłumaczalnych porażek z Riddickiem Bowem czy kompromitujących występów z Lennoxem Lewisem czy Mike'em Tysonem. Pod koniec lat 90-tych pojawiły się spekulacje na temat walki dwóch świetnych polskich pięściarzy. W 2003 roku Gołota po wygranej przez nokaut z Brianem Nixem w wywiadzie opublikwanym na antenie stacji TVN wyznał, że przyjąłby walkę z Michalczewskim w każdym miejscu i czasie. - Mogę walczyć w każdym miejscu kuli ziemskiej, nawet na Kamczatce" - wyznał "Andrew".
Wielokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej wrócił wówczas do boksu po pamiętnej walce z 2000 roku z Tysonem. Propozycję Andrzeja Gołoty odrzucił w studiu Michalczewski, tłumacząc, że nie zamierza boksować z pięściarzami, którzy nie są notowani w czołówce rankingów światowych. Nie chodziło wówczas nawet o kategorię wagową. Jak się okazało, "Tiger" dwa miesiące po tej wypowiedzi przegrał po 12 latach dominacji w wadze półciężkiej z Julio Cesarem Gonzalezem i stracił tytuł mistrza świata.
"Tiger" po drugiej zawodowej porażce w 2005 roku z Fabricem Tiozzo ogłosił zakończenie sportowej kariery. Czy oferta walki z Gołotą w późniejszych latach jeszcze się pojawiła? Po gali Polsat Boxing Night 2 w 2013 roku w trójmiejskiej Ergo Arenie Michalczewski wyznał, że rozmawiał z właścicielem stacji Polsat na temat udziału na którejś z kolejnych imprez. Powiedział mu jednak wtedy, że nie byłoby go stać na pozyskanie jego osoby.
Waldemar Ossowski
Autor na Twitterze: Obserwuj@PolskieMMA