Brutalny pojedynek w Australii. Bokser skończył walkę ze złamaną szczęką

Chwile grozy i ogromnego bólu podczas bokserskiej walki wagi ciężkiej w Australii. 40-letni Solomon Haumono pokonał rodaka Huntera Sama, łamiąc rywalowi szczękę w ostatniej rundzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Piątkowy pojedynek był główną atrakcją gali zorganizowanej na przedmieściach Sydney. W stawce znalazł się pas tymczasowego czempiona peryferyjnej organizacji PABA. Emocje jednak były iście mistrzowskie, a w pamięci kibiców najbardziej zostanie ostatnia dziesiąta runda. Nacierający Haumono trafił Sama idealnie na brodę, ten z wielkim trudem i jeszcze większym bólem dotrwał do ostatniego gongu.

Jak się później okazało, szczęka Sama została złamana i w tylko sobie znany sposób nie padł na deski. Podobnym heroizmem w 2006 roku wykazał się Niemiec Arthur Abraham, który przez ponad połowę walki z Edisonem Mirandą rywalizował z tak doskwierającą kontuzją.

Zwycięski Haumono w kolejnym występie chciałby skrzyżować rękawice z innym Australijczykiem, niepokonanym Lucasem Brownem.

Mańkowski po KSW 32: Trochę tam się działo

Komentarze (1)
avatar
piotruspan661
1.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jest to jakiś ewenement. Zdarza się. Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą