Mike Mollo: Wierzcie lub nie, ale Szpilka potrafi przyłożyć

Żaden z zawodowych pięściarzy nie zna lepiej Artura Szpilki od Mike'a Mollo. Amerykanin dwukrotnie krzyżował rękawice z Polakiem i zabrał głos w sprawie sobotniej walki o pas WBC pomiędzy "Szpilą" i Deontayem Wilderem.

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
Kamil Krzaczyński Newspix / Kamil Krzaczyński

"Bezlitosny" w 2013 roku dwukrotnie rywalizował ze Szpilką, przegrywając przez nokaut w 6. rundzie i techniczny nokaut w 5. starciu. Na jakie atuty naszego reprezentanta zwraca uwagę Amerykanin?

- Szpilka będzie ruchliwy w ringu, on jest niewygodnym pięściarzem. Bije ciosy z różnych płaszczyzn, ma naprawdę dobre, silne nogi. Wierz w to lub nie, ale ten facet naprawdę potrafi przyłożyć. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Wilder także jest silny - powiedział Mike Mollo.

Czy mańkut z Wieliczki nie będzie miał problemów z warunkami fizycznymi Deontaya Wildera? Wcale nie musi być tak źle, w 2012 roku pokonał on przecież Jameela McCline'a, który wzrostem nie ustępuje "Bronze Bomberowi".

- Szpilka ma już doświadczenie w rywalizacji z wysokimi facetami, ma też fantazję. Walczył przecież z Jameelem McClinem, to oczywiście inna półka, on był dużo starszy, ale to była cenna praktyka.

Gdy pojawia się temat polskich kibiców, Mollo szeroko się uśmiecha, bo sam pamięta, jakie wsparcie miał Szpilka podczas konfrontacji z nim.

- Kibice Artura zjadą się z całej Ameryki. Na hali będzie roiło się od Polaków.

Komu będzie kibicował pięściarz z Illinois, który przegrywał także z Andrzejem Gołotą, a niedługo stanie w szranki z Krzysztofem Zimnochem?

- Wspieram Wildera, on jest naszym amerykańskim mistrzem. Jeśli zaś wygrałby Szpilka... Mógłbym się pochwalić, że powaliłem na plecy mistrza świata wagi ciężkiej (Szpilka leżał na deskach w obu pojedynkach z Mollo przyp. red.).

Zobacz także: Michał Szyba: Ciężko będzie powtórzyć tak dobry mecz, jak o brąz MŚ
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×