Artur Szpilka doznał kontuzji podczas przygotowań do walki z Deontayem Wilderem. Uraz okazał się na tyle poważny, że konieczne było przeprowadzenie operacji.
- O treningach tą ręką na razie nie ma mowy. Jest lepiej niż było, ale jeszcze się trochę zejdzie, potrzebne będą specjalistyczne zabiegi - wyjaśnia Artur Szpilka, cytowany przez serwis ringpolska.pl.
Przypomnijmy, że pojedynek z Wilderem zakończył się porażką Polaka przez nokaut, ale wcześniej miał niezwykle wyrównany przebieg. Polak uderzał 230 razy, z czego 63 ciosy okazały się skuteczne. W przypadku Amerykanina było to 250 prób, z których 75 doszło do celu.
Dla Szpilki była to dopiero druga porażka w zawodowej karierze. Poprzedniej doznał dwa lata temu, przegrywając przez TKO z Bryantem Jenningsem.
Do Stanów Zjednoczonych Szpilka wraca w czerwcu.
Andrzej Wawrzyk: mam nadzieję, że nie zamknąłem Rekowskiemu drogi do wielkich wal