Według Sokołowskiego, byłego członka mafii pruszkowskiej, a obecnie świadka koronnego, starcie Granta z Gołotą było ustawione przez bossów polskiej mafii, na czele z Andrzejem Kolikowskim pseudonim "Pershing". "Masa" twierdził, że za przekręt w walce Gołoty gangsterzy mieli zarobić kwotę aż 7 milionów złotych.
Sokołowski w grudniu nie stawił się na pierwszy termin rozprawy. Podobnie postąpił teraz, lecz rozprawa odbyła się, więc zostanie on uznany jako winny pomówienia. Adwokaci, którzy reprezentują Gołotę domagają się od Sokołowskiego 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji im. Feliksa Stamma oraz przeprosin na łamach znanych gazet i portali internetowych.
Walka Andrzeja Gołoty z Michaelem Grantem odbyła się 20 listopada 1999 roku w Atlantic City. Zwycięzca pojedynku miał dostać możliwość starcia o pas mistrzowski w wadze ciężkiej. Polak już w 1. rundzie posłał Amerykanina na deski, a później wyraźnie prowadził walkę na punkty. W 10. rundzie zaliczył jednak nokdaun, po którym odmówił chęci kontynuowania pojedynku. Gołota wyznał później, że myślał, iż przegrywa na kartach punktowych i według niego dalsza walka nie miała sensu.
Zobacz wideo: #dziejesienazywo: Dlaczego Adamek przegrał z Moliną? "Brakowało racjonalnego myślenia"