Walka Krzysztofa Głowackiego z niepokonanym Ołeksandrem Usykiem odbędzie się 10 lub 17 września.
- Oczywiście bardzo się ucieszyłem, że będę mógł stoczyć tę walkę w naszym kraju. Szykuje się wielka gala. W Polsce dawno już nie było takiej walki. To jest coś wspaniałego, bardzo dziękuję moim promotorom, że udało im się to wynegocjować - mówi Krzysztof Głowacki w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.
- Szczerze mówiąc, wcześniej sądziłem, że będziemy jechać do USA albo na Ukrainę. A że odbędzie się w Polsce? Dopuszczałem taką ewentualność na maksymalnie dziesięć procent, raczej w to nie wierzyłem, więc teraz jeszcze bardziej się cieszę - dodaje.
Oglądaj FORMULA 1 GRAND PRIX DU CANADA 2016 w Eleven Sports! Treningi, kwalifikacje i wyścig możesz obejrzeć w ten weekend online na elevensports.pl oraz w sieciach kablowych i platformach satelitarnych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. KSW jak UFC? Debiutant nie ma wątpliwości "To było najlepsze show"
Po raz ostatni kibice boksu mogli oglądać na żywo walkę o mistrzowski pas we wrześniu 2012 roku, gdy Krzysztof Włodarczyk obronił we Wrocławiu tytuł WBC kategorii junior ciężkiej w starciu z Francisco Palaciosem.
Największym sukcesem Ołeksandra Usyka jest złoty medal olimpijski, zdobyty na igrzyskach w Londynie. To dlatego walka z nim nabiera szczególnego znaczenia dla Krzysztofa Głowackiego.
- To dla mnie kolejny element motywujący. Zawsze marzyłem o tym, żeby pojechać na igrzyska olimpijskie i zaboksować o złoty medal. Nie było mi to dane, a teraz mam okazję coś udowodnić. Nie wyjdę do tej walki, myśląc o tym, że mam do obrony pas mistrza świata, tylko będę chciał zdobyć w tym pojedynku medal olimpijski - zapewnia Głowacki.