- Planowany termin narodzin mojego syna Leonarda to 20 lipca - zdradza jeden z najlepszych pięściarzy globu kategorii półciężkiej w rozmowie z ringpolska.pl. - Muszę wygrać jeszcze kilka walk, zarobić trochę pieniędzy i wybudować dom, by zapewnić mojemu dziecku dobrą przyszłość.
Andrzej Fonfara miał bardzo udany ubiegły rok - zanotował w nim cenne zwycięstwa nad dwoma byłymi mistrzami świata - Julio Cesarem Chavezem juniorem i Nathanem Cleverlym. Teraz swoją klasę chce potwierdzić w starciu z potężnie bijącym Joe Smithem Jr.
- Pokazałem już, że mocno uderzam z obu rąk, prawej, lewej, nieważne, czy trafiam podbródkiem, sierpem czy ciosem prostym. Z każdą walką staję się lepszym pięściarzem - twierdzi podopieczny Sama Colonny i Bogdana Maciejczyka. - W sobotę znów udowodnię, że jestem kompletnym i nieprzewidywalnym zawodnikiem i otworzę sobie drogę do rewanżu z Adonisem Stevensonem.
- A potem mój syn może zostać kolejnym po mnie mistrzem świata - snuje plany Andrzej Fonfara, którego występ podczas chicagowskiej gali poprzedzi walka innego Polaka - Macieja Sulęckiego (22-0, 7 KO) z niepokonanym Hugo Centeno Juniorem (24-0, 12 KO).
ZOBACZ WIDEO: Brat Wojciecha Szczęsnego: nigdy nie myślałem, że mogę przeżyć coś takiego
Teraz fani Andrzeja liczą na pewne zwycięstwo z Joe Smithem i w perspektywie na /zwycięski/ rewan Czytaj całość