Mistrz świata od początku walki dominował nad przeciwnikiem. Arreola był bezradny w wymianach ciosów z 30-latkiem. W 4. rundzie Deontay Wilder był bliski skończenia pojedynku, posyłając rywala na deski. "Koszmar" zdołał wstać, ale z dużymi problemami przetrwał ostatnie sekundy tej odsłony pojedynku.
Od 5. rundy pogromca Artura Szpilki bił głównie lewą ręką z uwagi na kontuzję prawej dłoni, która ostatecznie okazała się złamana. Pomimo tego "Brązowy Bombardier" i tak był stroną przeważającą w tym starciu. Po ósmej rundzie bezradny i zapuchnięty Chris Arreola został poddany przez narożnik.
Dla Deontaya Wildera była to 37. zawodowa wygrana w karierze. Mistrz świata federacji WBC po raz czwarty obronił pas zdobyty na początku 2015 roku.
ZOBACZ WIDEO Joanna Jędrzejczyk: czułam, że Claudię Gadelhę łapie frustracja