- Pojawiła się oferta sparingów, więc ją przyjąłem, bo nie lubię okresu bezczynności. Spędzę w tym kraju trzy tygodnie, a potem być może od razu polecę do USA rozpocząć przygotowania do kolejnej walki - wyjaśniał niedawno Maciej Sulęcki, cytowany przez serwis ringpolska.pl.
Teraz okazuje się, że Sulęcki podczas sparingów daje z siebie wszystko i jest bezlitosny dla sparujących z nim pięściarzy.
- Przestań Maciek rozbijać wszystkich w Australii, bo będą musieli gale odwoływać - napisał do niego promotor bokserski z grupy Sferis Knockout Promotions Andrzej Wasilewski.
- To są pomówienia - odpisał rozbawiony Sulęcki.
- Wiem, że rozbiłeś dwa łuki brwiowe i jeden nos - wyjawił Wasilewski.
- Widzę, że wieści szybko się rozchodzą. Sami wpadają na ręce. Nie moja wina - zakończył wymianę zdań popularny "Striczu".
@boxingfun @BoniekZibi @nielubiejajek @szpilka_artur widze ze wieści szybo sie rozchodzą. sami wpadają na rece nie moja wina.
— Maciej Sulęcki (@SuleckiMaciej) 31 października 2016
Na razie nie wiadomo, kiedy i z kim Sulęcki stoczy następną walkę. W ostatnich czterech pojedynkach, stoczonych w Stanach Zjednoczonych, wygrywał z Darrylem Cunninghamem, Jose Miguelem Rodriguezem Berrio, Derrickiem Findleyem i Hugo Centeno Juniorem.
Aktualny rekord Sulęckiego na zawodowych ringach to 23 zwycięstwa. Polski pięściarz pozostaje niepokonany.
ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź