W ostatniej walce, stoczonej we wrześniu, Ewa Piątkowska wygrała z Aleksandrą Magdziak Lopes i zdobyła tytuł mistrzyni świata wagi junior średniej federacji WBC. Wszystko wskazuje na to, że - mimo problemów z łokciem - jeszcze najbliższej wiosny stoczy walkę w obronie pasa.
- Pierwotnie były takie plany, żeby teraz poddać się zabiegowi łokcia, ale takie posunięcie mogłoby spowodować dłuższą przerwę w treningach, co w konsekwencji mogłoby się skończyć przymusowym oddaniem pasa. A przecież nie po to tyle pracy włożyłam, by sięgnąć po to trofeum, żeby teraz oddać pas bez walki - podkreśla Ewa Piątkowska w rozmowie z serwisem bokser.org.
- Prawdopodobnie będzie wyglądało to tak, że do pierwszej obrony będę zwalczała ból różnego rodzaju blokadami, co powinno mi pozwolić pracować na pełnych obrotach, bez bólu. Po walce poddam się zabiegowi i doprowadzę łokieć do pełnej sprawności. Lekarz oceni, kiedy będę mogła wejść na pełne obciążenie treningowe. Wierzę jednak, że już wkrótce na dobre rozpocznę przygotowania - dodaje.
W kolejnej walce Ewa Piątkowska ma zmierzyć się ze Szwedką Mikaelą Lauren. W piątek odbędzie się przetarg, wyłaniający gospodarza tego pojedynku. Konkurs ofert odbędzie się w południe w siedzibie World Boxing Council w Hamburgu.
Lauren w ojczyźnie ma opinię skandalistki. Przed laty była utytułowaną pływaczką, boksu nauczyła się w... więzieniu. W marcu 2005 roku została skazana wyrokiem 14 miesięcy pozbawienia wolności za posiadanie i dystrybucję sterydów anabolicznych.
ZOBACZ WIDEO Szpilka znów miał problemy na lotnisku