Ukrainiec przegrał na Wembley Arena przez nokaut w jedenastej rundzie. Starcie definitywnie wyłoniło nowego króla "królewskiej" dywizji i następcę legendarnego duetu braci Kliczków.
- Kocham Londyn! - rozpoczął swoje emocjonalne przemówienie tuż po starciu dawny mistrz świata wagi ciężkiej. Trzeba przyznać, że atmosfera na słynnym stadionie była wprost niesamowita.
Władimir Kliczko podkreślił klasę rywala. - Najlepszy zawodnik wagi ciężkiej wygrał dziś wieczorem. Anthony był ode mnie po prostu lepszy. Mam do niego wielki szacunek. Jest niesamowity - dodał.
Dla 41-latka była to być może ostatnia szansa na odzyskanie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. - Jestem bardzo smutny, że nie udało mi się zwyciężyć. Chciałem unieść swoją rękę ku górze - stwierdził brat Witalija.
W przypadku hitowych starć zawsze jest mowa o rewanżach. Nie jest dziwne, że już teraz mówi się o możliwej drugiej konfrontacji Kliczki z Anthonym Joshuą. - Muszę przeanalizować, co stało się w tej walce - powiedział jednak wieloletni czempion.
Dalsze plany gwiazdy nie są znane, ale wielce możliwe, że powróci on na ring. - Mam w swoim kontrakcie jeszcze trzy walki - zakończył. Kibice z pewnością chcieliby zobaczyć 41-latka po raz kolejny w akcji.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW