Były mistrz świata WBC oraz były mistrz świata IBF w kategorii junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk w ostatnich latach otwarcie opowiadał w wywiadach o swoich pozaringowych problemach m.in. nieślubnym dziecku, nieporozumieniach z żoną i trwonieniu pieniędzy.
- Kłopoty to jego życie i niedawno zrozumiałem, że on nie chce z nich wychodzić - mówi w rozmowie z "PS" trener Fiodor Łapin, którego zdaniem "Diablo" nie wykorzystał w pełni swojego sportowego potencjału.
- Uważam, że jak na swoje możliwości, to osiągnął mało. Stać go było na wielkie rzeczy. Mógł być dzisiaj szanowanym, lubianym i bogatym człowiekiem z poukładanym życiem. Nie skończył jeszcze kariery, ale gdyby nie jego pozasportowe sprawy... Ech, nie ma co gdybać - przekonuje.
Trener Łapin nie ukrywa, że w ciągu 14 lat współpracy z Włodarczykiem były momenty, kiedy miał dość.
- Nie chodzi o walki, bardziej o wydarzenia, o których mało kto wie. Nie chcę o tym mówić, to nasze codzienne sprawy. Podczas tych 14 lat współpracy trochę się tego nazbierało - mówi tajemniczo.
Najbliższą walkę Krzysztof Włodarczyk stoczy 20 maja na gali w Poznaniu. Jego rywalem będzie Noel Gevor. Zwycięzca walki zostanie oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata federacji IBF, którego posiadaczem jest obecnie Murat Gassijew.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Poczułem ból i niemoc. To ohydne, okrutne i nie do opisania