- Skończysz tę walkę nieprzytomny - mówił przed swoją walką z Tonym Bellewem David Haye. Prowokacje pięściarza okazały się pustymi słowami - w marcu Haye przegrał przez techniczny nokaut, a po ciosie rywala wręcz wypadł z ringu.
Teraz Haye musi także zapłacić grzywnę. Otóż Brytyjska Komisja Bokserska uznała za niegodne jego słowne prowokacje i nałożyła na niego karę 25 tysięcy funtów.
- Wszystko trochę zaszło za daleko... Zapłacę za to, nie mam problemu z poniesieniem kary - ocenił Haye. - Gdy jesteś blisko pojedynku zamieniasz się w bestię i jakakolwiek poprawność polityczna zanika, myślisz tylko o wejściu do ringu.
Nie jest wykluczone, że za kilka miesięcy obaj pięściarze spotkają się w walce rewanżowej.
ZOBACZ WIDEO Oferta dla Chalidowa leży na stole