- Znokautuję go! Muszę z nim walczyć, żeby pasy mistrza świata wróciły do naszej rodziny - zapowiedział w rozmowie z FightHubTV były mistrz świata wagi ciężkiej Witalij Kliczko (45-2, 41 KO).
Emerytowany czempion boksu z Ukrainy, który po raz ostatni walczył na zawodowym ringu we wrześniu 2012 r., wygrywając z Manuelem Charrem, wyraził chęć powrotu do boksu i stoczenia pojedynku z pogromcą jego brata - 27-letnim Brytyjczykiem Anthonym Joshuą.
- Zawsze z bratem tworzyliśmy team przeciwko innym pięściarzom wagi ciężkiej. Kiedy ja przegrałem z Chrisem Byrdem (w 2000 r. - przyp. red.), to Władimir wszedł do ringu i go znokautował. Jak brat poniósł porażkę z Sandersem (2003 r. - red.), to wtedy ja go pomściłem. Walka z Joshuą jest moim wielkim życzeniem. Władimir przegrał z nim, więc ja powinienem wyrównać rachunki. Czuję, że mógłbym znokautować Joshuę - ocenił Kliczko.
'I'LL KO HIM'Vitali Klitschko vows to return to boxing and avenge brother Wladimir’s loss to ‘lucky’ Anthony Joshua https://t.co/jlPTB2oWln
— Heavyweight Boxing (@HeavyweightB) 6 października 2017
Mer Kijowa dodał, że pomimo zakończenia kariery boks cały czas jest w jego sercu. Zapewnił, że regularnie trenuje i nie potrafi bez tego żyć. Ewentualny pojedynek o mistrzostwo świata 46-latek chce rozegrać zupełnie inaczej niż zrobił to brat na Wembley (w kwietniu tego roku Joshua pokonał Władimira przez KO w 11. rundzie), i jest przekonany o tym, że pasy mistrzowskie wrócą do rodziny Kliczków.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #9: Różalski o przyjmowaniu uchodźców
Politykiem i rozlicza oligarchow z okradania swoich wspolbratyncow z Joshua nie ma szans