Warto wspomnieć, że Michał Syrowatka (19-2, 7 KO) wchodził do ringu jako pierwszy. Z reguły to posiadacze tytułów mistrzowskich pojawiają się w ringu na końcu, jednak tym razem organizatorzy postanowili wprowadzić Robbiego Daviesa Jr (16-1, 12 KO) jako drugiego. Gala odbyła się w Liverpoolu, rodzinnym mieście Brytyjczyka.
Obaj pięściarze zaczęli starcie bardzo spokojnie. Żaden z nich nie wdawał się w wymiany, a zaledwie badał przeciwnika. Dopiero pod koniec pierwszej odsłony Syrowatka zaczął boksować nieco odważniej, wpadając po chwili w klincz. Davies Jr świetnie pracował jednak kontrami i był to element, na który reprezentant naszego kraju musiał szczególnie uważać.
Bardzo dobrze rozpoczął drugą rundę Brytyjczyk, który trafił mocnymi sierpami w pierwszych sekundach. Polak przez cały szedł do przodu, jednak narażał się przez to na kontry Daviesa Jr, który mimo ciągłego cofania się punktował Syrowatkę. Pięściarz w biało-czerwonych spodenkach poruszał się jednak aktywniej na nogach i próbował narzucić presję na przeciwnika.
Polak boksował coraz luźniej, natomiast Brytyjczyk wyglądał na nieco zagubionego. Davies Jr sprawiał wrażenie, jakby nie mógł poradzić sobie z presją Syrowatki. W pewnym momencie Brytyjczyk przełamał jednak starszego o dwa lata zawodnika i świetną kontrą posłał go na deski. Oznaczało to zanotowanie kolejnej przewagi na kartach u sędziów punktowych.
ZOBACZ WIDEO Adamek przed Polsat Boxing Night: trener zwariował
Mimo nokdaunu zawodnik z naszego kraju przez cały czas szedł do przodu i od czasu do czasu starał się punktować Daviesa Jr. Brytyjczyk skupiał się cały czas na kontrach, które były perfekcyjną odpowiedzią na szarżę Syrowatki.
Polak po raz drugi trafił na deski w czwartej rundzie. Była to powtórka akcji z poprzedniej odsłony. Syrowatka szedł do przodu z ciosami, a Davies Jr idealnie w tempo skontrował sierpowym naruszając Polaka.
Nokdaun w trzeciej i czwartej rundzie oznaczał dla Polaka tylko jedno. Jeśli chce zwyciężyć w tym pojedynku, to musi go zakończyć przed czasem na swoją korzyść. Po czterech rundach Davies Jr miał już dużą przewagę punktową, którą trudno byłoby nadrobić w kolejnych odsłonach.
Świetnie zaprezentował się Syrowatka w piątej odsłonie. Polak w dalszym ciągu szedł do przodu i sprawiał wrażenie, jakby dwa nokdauny w walce nie robiły na nim wrażenia. Davies Jr bardzo rzadko atakował, co wykorzystywał Syrowatka atakując dobrymi sierpami. Była to prawdopodobnie pierwsza runda, którą 30-latek zapisał na swoje konto.
Obaj pięściarze zwolnili w szóstej odsłonie. Po raz kolejny Syrowatka szedł do przodu i starał się kontrolować przebieg starcia, jednak to Davies Jr cały czas punktował Polaka prostymi. Podobnie rozegrała się siódma runda, w której Syrowatka nie był w stanie znaleźć żadnego argumentu na pięściarza urodzonego w Liverpoolu.
Kolejne odsłony również trafiały na konto Brytyjczyka. Polak walczył bez pomysłu i nie był już w stanie narzucać presji rywalowi. Davies Jr świetnie punktował prostymi, na które Syrowatka nie był w stanie znaleźć odpowiedzi. Dopiero w dwunastej rundzie Brytyjczyk trafił świetną serią ciosów, po której Polak ponownie w tej walce znalazł się na deskach. Tym razem sędzia nie pozwolił Syrowatce wrócić do walki i ogłosił jego przegraną przez techniczny nokaut.