W ostatnim czasie bardzo dużo dzieje się wokół osoby Polaka. 9 października przyznał na Twitterze, że w tym roku najprawdopodobniej w ringu się nie pojawi. W czwartek gruchnęła informacja o tym, że możliwy jest pojedynek 22 grudnia na gali organizowanej przez Premier Boxing Champions we współpracy z telewizją FOX pomiędzy Maciejem Sulęckim a Jermallem Charlo. Stawką pojedynku miałby być tymczasowy pas mistrza świata federacji WBC w wadze średniej.
Podczas piątkowej konferencji prasowej, która odbyła się w Warszawie, przekazana została wiadomość, że popularny "Striczu" wystąpi na gali, podczas której walką wieczoru będzie starcie Artura Szpilki z Mariuszem Wachem.
- Chcę dawać kibicom najlepsze walki i chcę boksować z najlepszymi na świecie. Pojedynkiem w Gliwicach wracam na ring, a potem chcę kolejnych dużych pojedynków w Stanach Zjednoczonych - powiedział Sulęcki.
Polak, który w kwietniu tego roku przegrał jednogłośnie na punkty z Danielem Jacobsem przyznał, że na walki z zawodnikami pokroju Charlo czeka i jest na nie gotowy.
- Rozmawiałem z moim promotorem Andrzejem Wasilewskim i dowiedziałem się, że na razie nie ma żadnej konkretnej oferty. Czekam, ja chcę takich walk - twierdzi 29-latek.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Chalidow wskazał przyszłą gwiazdę MMA