Dla Polaka będzie to wielka szansa aby wejść na szczyt wagi junior ciężkiej. Mateusz Masternak - były mistrz Europy zmierzy się z rywalem, który podczas pierwszej edycji turnieju odpadł w półfinale przegrywając z Muratem Gassijewem.
31-latek w rozmowie z Piotrem Jagiełło z TVP Sport przyznaje m.in., że nie obchodzą go negatywne słowa Yuniera Dorticosa kierowane w jego stronę.
- Zwisa mi to, mam to w nosie. Wyjdziemy do ringu i tam zacznie się walka. Durną gadaniną nikt jeszcze nie wygrał. Mój ostatni rywal, "Wściekły Byk", miał się po mnie przejechać. I co? Nie udało mu się. Pół godziny po ostatnim gongu płakał i opowiadał, jak wszystko poszło źle. Dorticosowi też będzie bardzo głupio, jak przegra z nikim... Przecież to jest dopiero sztuka! Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, niech się dobrze przygotuje i wtedy zobaczymy - przyznał Masternak.
"Master", w narożniku którego stanie Zbigniew Gosiewski oraz Piotr Wilczewski twierdzi również, że jest przygotowany do walki i udźwignie ciężar pojedynku.
- Pojedynek jest bardzo ważny, o wielką stawkę. Na pewno tych emocji nie jest mało, ale nie jestem nowicjuszem wśród profesjonalistów. To nie jest mój debiut, więc staram się wszystko ogarniać. Nie myślę dużo o boksie, koncentruję się na pozytywnych doświadczeniach. Nastawiam się na trudny bój, moja w tym głowa, bym dał z siebie sto procent - stwierdził Polak.
W ostatnim swoim starciu Mateusz Masternak pokonał przez RTD w 6 rundzie Youria Kalengę podczas gali w Częstochowie. Dla Dorticosa to pierwsza potyczka od czasu porażki z Gassijewem.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #24: dyrektor KSW rozwiewa wątpliwości w sprawie Szostaka