Mariusz Wach: Spodziewam się niebezpiecznego Artura Szpilki

AFP
AFP

Mariusz Wach (33-3, 17 KO) spotkał się z Arturem Szpilką (21-3, 15 KO) podczas kolejnej konferencji prasowej przed galą w Gliwicach. Podczas niej "Viking" wręczył "Szpili" prezent, a ten na spotkaniu zjawił się wraz ze swoimi psami.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla Mariusza Wacha starcie zaplanowane na 10 listopada będzie jednym z najważniejszych w karierze. 38-letni pięściarz dzięki wygranej może ponownie otworzyć sobie furtkę do wielkich walk w kategorii ciężkiej.

- Dla naszego podwórka jest to bardzo ważny pojedynek. Tu bardziej nawet chodzi o kibiców, aby mogli oni usiąść przed telewizorami czy w hali i dopingować swoich zawodników - podkreślił krakowianin.

Pomimo, iż między bokserami panuje przyjazna atmosfera, "Viking" podkreślił, iż w ringu z pewnością nie będzie uprzejmości. - Przed każdym pojedynkiem cała adrenalina drzemie w środku. Wystarczy jednak tylko jakaś iskierka i te emocje musimy wyładować. Na razie, na tych konferencjach, wszystko jest w takim gronie rodzinnym - ładnie, pięknie, ale wystarczy niewiele i może między nami zawrzeć - dodał.

Były rywal Władimira Kliczki w walce o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej wie, że podczas Knockout Boxing Night 5 jego przeciwnik może ruszyć na niego podwójnie zmotywowany. - Spodziewam się niebezpiecznego Artura. O będzie miał dużo do udowodnienia. Te dwie przedostatnie walki zostawiły rysę na jego ambicji i z pewnością będzie on chciał pokazać na co go stać - podkreślił.
Pod sam koniec konferencji Mariusz Wach wręczył Arturowi Szpilce pluszowego kotka, na którego żywiołowo zareagowały psy, których przez jakiś czas pięściarz z Wieliczki nie mógł uspokoić.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski o taktyce kadry: Jest system, który bardziej nam odpowiada. Myślę, że trener zdaje sobie z tego sprawę

Komentarze (0)