Podczas sobotniej gali w Orlando były pretendent do tytułu mistrza świata - Mateusz Masternak uległ jednogłośnie na punkty Yunierowi Dorticosowi. Stawką tego starcia był awans do półfinału turniej WBSS w wadze junior ciężkiej. Sędziowie punktowali: 116-112 oraz dwukrotnie 115-113 dla Kubańczyka.
Walka od samego początku stała na bardzo wysokim poziomie. Pierwsze trzy rundy należały zdecydowanie do byłego mistrza świata, który mocnymi ciosami z prawej ręki przełamywał obronę "Mastera". W późniejszych rundach pojedynek bardzo się wyrównał, głównie za sprawą dobrego lewego prostego ze strony Polaka, który otwierał drogę do głowy Dorticosa. Arbitrzy tego pojedynku uznali jednak, że na przestrzeni całej batalii bardziej przekonywujące były ciosy Kubańczyka.
Przemysław Saleta, który przed potyczką obstawiał zwycięstwo Dorticosa przed czasem pogratulował Masternakowi jednak przyznał, że Polak mógł zrobić więcej aby zwyciężyć w tej walce.
- Brawo Mateusz Masternak za charakter i serce zostawione w ringu. Swoją drogą nie znam drugiego polskiego pięściarza, który miałby takiego pecha do wyrównanych, czasem kontrowersyjnych, werdyktów. Dzisiaj kontrowersji nie było, a ja się zastanawiam czy to tylko pech czy też Mateusz nie potrafi po prostu zaryzykować i czasem przyspieszyć żeby wygrać wyrównaną rundę. Bo dzisiejszy pojedynek był do wygrania... - przyznał 50-latek.
Na Dorticosa w półfinale turnieju World Boxing Super Series czeka już Andrew Tabiti. Nieoficjalnie mówi się, że stawką walki będą dwa pasy mistrzowskie, które w najbliższym czasie ma zwakować Ołeksandr Usyk.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Wach wręczył prezent Arturowi Szpilce przed walką w Gliwicach