- Czuję się cudownie. Mój sposób myślenia zmienił się, moje ciało zmieniło się i czuję się jak zabójca. Przekształciłem się w zabójcę - powiedział Deontay Wilder przed grudniowym pojedynkiem.
W zawodowej karierze tylko raz Deontay Wilder (40-0, 39 KO) zakończył walkę decyzją sędziów. W styczniu 2015 roku na punkty pokonał Bermanego Stiverne'a. Niecałe trzy lata później "The Bronze Bomber" nie pozostawił złudzeń i zakończył drugi pojedynek ze Stivernem przez szybki nokaut w pierwszej rundzie.
Przed czasem 33-latek odprawiał między innymi takich pięściarzy, jak Artur Szpilka, Chris Arreola, Gerald Washington czy Luis Ortiz.
1 grudnia w Los Angeles kibice zobaczą starcie dwóch niepokonanych pięściarzy. Naprzeciw Wildera stanie Tyson Fury (27-0, 19 KO), sprawca jednej z największych niespodzianek ostatnich lat i pogromca Władimira Kliczki.
Sympatycy boksu zawodowego z całego świata cały czas zastanawiają się, czy w najbliższym czasie dojdzie do walki dwóch najlepszych pięściarzy kategorii ciężkiej. Wilder szybko uciął jednak temat pojedynku z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO), nazywając go tchórzem.
- Nie mam żadnej wiadomości do Anthony'ego Joshuy. W tej chwili liczy się tylko Tyson Fury. Nie chcę, żeby ktokolwiek pytał mnie jeszcze o Joshuę. Jest tchórzem i to tyle! - zakończył "The Bronze Bomber".
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka trenuje w pocie czoła. Odsłaniamy fragmenty sparingów