W ostatnim czasie dość głośno zrobiło się na temat ewentualnego rewanżu pomiędzy Anthonym Joshuą a Władimirem Kliczką. Wszystko za sprawą słów promotora Eddie'ego Hearna, który zapowiedział, że Brytyjczyk może 13 kwietnia 2019 roku zmierzyć się z kimś zupełnie niespodziewanym.
Bernd Boente, menadżer Kliczki w czasie trwania jego kariery szybko odniósł się do medialnych spekulacji i uciął wszelkie dyskusje na ten temat. - Nie ma możliwości, aby doszło do drugiej walki - stwierdził Boente.
Te słowa wyraźnie zdenerwowały Władimira Kliczkę, który szybko zareagował na słowa Bernda Boente. Ukrainiec za pomocą swojego Twittera zamieścił post informujący, że Niemiec nie jest już jego menadżerem.
- Od czasu przejścia na sportową emeryturę mój brat i ja jesteśmy aktywni na różnych płaszczyznach życia jednak żaden z nas nie chce i nie potrzebuje osobistego menadżera - przyznał były mistrz świata.
Władimir Kliczko pozostaje nieaktywny od kwietnia 2017 roku. Pojedynek z Joshuą był z pewnością jedną z najlepszych walk XXI wieku w tej kategorii wagowej. Po niezwykle wyniszczającej wojnie Anthony Joshua w jedenastej rundzie znokautował Ukraińca.
Since retiring from the sport, my brother and I are active in different fields of life, but neither of us want, or need a personal “manager”.
— Klitschko (@Klitschko) 20 listopada 2018
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 80. Andrzej Gmitruk: Polski boks doczeka się następcy Gołoty. Szpilka i Ugonoh wrócą do gry