"Trudno jest Brytyjczykowi przyjechać do USA i zabrać pas". Lennox Lewis o punktacji Wilder vs Fury

Getty Images / Miguel Tovar / Na zdjęciu: Lennox Lewis
Getty Images / Miguel Tovar / Na zdjęciu: Lennox Lewis

Emocjonująca walka pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym zakończyła się remisem. Z werdyktem sędziowskim nie zgadza się były mistrz świata wagi ciężkiej, Lennox Lewis. - Wielki szacun dla Tysona - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Remis w pojedynku Deontay Wilder vs Tyson Fury oznacza, że tytuł mistrza świata federacji WBC pozostał u Amerykanina. Z punktacją walki w Staples Center w Los Angeles nie zgadza się jednak były niekwestionowany zawodowy mistrz świata w wadze ciężkiej, Brytyjczyk Lennox Lewis.

"Sędziowanie tej walki przenosi mnie z powrotem do mojej pierwszej konfrontacji z Evanderem Holyfieldem (w marcu 1999 r., sędziowie ogłosili wtedy niejednogłośny remis - przyp. red.). Pokazuje, jak trudno jest Brytyjczykowi przyjechać do Ameryki i zabrać komuś pas, nawet jeśli to tak wygląda, jak widzieliśmy. Wielki szacun dla Tysona, który nigdy nie przestaje mnie zadziwiać. Trzymaj głowę wysoko!" - napisał na Twitterze 53-letni Lewis.

Pojedynek w Los Angeles, który zapowiadany był jako jedna z najważniejszych potyczek XXI wieku w wadze ciężkiej, nie rozczarował kibiców boksu zawodowego. Rywalizacja w ringu była bardzo wyrównana i po dwunastu rundach sędziowie orzekli remis punktując: 115-111 dla Wildera, 114-110 dla Fury'ego oraz 113-113.

ZOBACZ WIDEO KSW 46: federacja nie chce się pogodzić z decyzją Mameda Chalidowa

Źródło artykułu: