Dillian Whyte w ostatnim pojedynku uporał się po raz kolejny z Dereckiem Chisorą nokautując go w jedenastej odsłonie. "The Body Snatcher" tym zwycięstwem umocnił się w światowych rankingach i prawdopodobnie zapewnił sobie możliwość walki o pas mistrza świata.
Brytyjczyk w niedawnym wywiadzie wywoływał do walki mistrza federacji WBA, WBO, IBF i IBO - Anthony'ego Joshuę. Pięściarze już raz spotkali się w ringu. Zwycięzcą został "AJ" pokonując 30-latka w 7. rundzie. Tym razem Dillian Whyte obrał na celownik posiadacza pasa WBC - Deontaya Wildera.
- Zróbmy to dziecino! Wilder ma dużo mocy, jednak każdy dobry pięściarz jest w stanie dostrzec jego ciosy, które nadchodzą z odległości mili. Wilder nie posiada odpowiednich umiejętności, nie ma żadnego bokserskiego IQ - przyznał Brytyjczyk.
Whyte jest przekonany również, że wygrałby z ostatnim rywalem Wildera, Tysonem Furym. - Jest wysoki i niewygodny, ale nie ma odpowiedniej siły. Można go bardzo łatwo zranić, w większości swoich walk pada na deski. Mogę znokautować Tysona Fury'ego, nie mam co do tego żadnych wątpliwości - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka w KSW? Maciej Kawulski: To brutalny sport. Nieuczciwie byłoby go namawiać [3/4]