Pięściarz pochodzący z Łomży jest faworytem bukmacherów w starciu z Geraldem Washingtonem. W 2018 roku Kownacki pokonał Iago Kiladze i byłego mistrza świata federacji IBF, Charlesa Martina.
Polak jest obecnie wysoko klasyfikowany w rankingach światowych federacji. 29-latek przyznaje jednak, że droga do czołówki wagi ciężkiej nie była usłana różami, a duże wparcie w dążeniu do celu uzyskał od swojej życiowej partnerki. - Były takie momenty, że pracowała na dwie zmiany, żeby utrzymać nas finansowo. Dzięki niej jestem tu, gdzie jestem. Cieszę się, że ją mam u mojego boku - powiedział Adam Kownacki w rozmowie z Przemysławem Garczarczykiem.
"Baby Face" nie może doczekać się zbliżającego pojedynku, zwłaszcza, że dzięki wygranej może on spełnić swój największy cel - stanąć do starcia o tytuł. Kownacki wyznał, że niedawno został zaproszony na rozmowę z Alem Haymonem, znanym amerykańskim menadżerem i promotorem boksu.
- Miałem spotkanie z Haymonem przed walką z Washingtonem. Zaproponował mi ten pojedynek i powiedział, co się stanie. Prawdopodobnie będę boksował o mistrzostwo w tym roku i już się nie mogę doczekać. Najpierw jednak muszę wygrać w sobotę. - dodał polski pięściarz.
Walka Kownackiego z Washingtonem będzie transmitowana w Canal+ Sport 2 w nocy z 26 na 27 stycznia.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #28: najlepsze akcje z gali FEN 23