Joshua twierdzi, że Miller nie będzie zagrożeniem. "On jest powolny, nie jest prawdziwym puncherem"

Reuters / Na zdjęciu: Anthony Joshua
Reuters / Na zdjęciu: Anthony Joshua

Mistrz świata federacji WBA, WBO, IBF i IBO - Anthony Joshua (22-0, 21 KO) uważa, że jego najbliższy rywal Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) nie będzie dla niego prawdziwym zagrożeniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Do starcia obu pięściarzy dojdzie 1 czerwca w legendarnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku. Dla Anthony'ego Joshuy będzie to ósma obrona pasów mistrzowskich. Jarrell Miller stanie po raz pierwszy do walki o tytuł czempiona wagi ciężkiej.

Niepokonani na zawodowym ringu zawodnicy spotkali się we wtorek na pierwszej konferencji prasowej promującej pojedynek. Od samego początku rywale nie szczędzili sobie gorzkich słów. Podczas spotkania twarzą w twarz, "Big Baby" nie wytrzymał i pchnął "AJ'em". Panujący mistrz zapewnia, że poradzi sobie w ringu z Millerem.

Zobacz także: Andrzej Wasilewski: Moim zdaniem do walki Włodarczyk - Szpilka w najbliższym czasie nie dojdzie

- On jest powolny, nie jest prawdziwym puncherem. Jest byłym kickbokserem, lepiej sprawdziłby się w roli zawodnika NFL, wiemy, że stosował niedozwolone środki. Jego gadka jest tania, nie mogę tego uszanować. Ja swoje pokażę po prostu w ringu, nie będę zbyt wiele mówił - przyznał Joshua.

ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"

W czasach, gdy Miller był zawodowym kickbokserem, został przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji w stanie Kalifornia. Brytyjczyk przekonuje, że ma znacznie większe doświadczenie w rywalizacji z cenionymi przeciwnikami. "AJ" wskazuje tu m.in. na Władimira Kliczkę, Josepha Parkera czy Aleksandra Powietkina.

Zobacz także: Adam Balski kończy współpracę z Tymex Boxing Promotion oraz Mateuszem Borkiem

Amerykanin w ostatnim czasie pokonał Bogdana Dinu, Tomasza Adamka czy Johanna Duhaupasa. Joshua zapewnia, że pojedynek z nim będzie dla Millera znacznie cięższy niż jakakolwiek z tych walk.

- Statystyki i fakty nie kłamią, należy spojrzeć na rekordy i je porównać. To, co mówi na mój temat, on po prostu mi zazdrości. Zwykła nienawiść, bez powodu. Ja zawsze szanuję swoich przeciwników - stwierdził "AJ".

Źródło artykułu: