Do pojedynku z cenionym Gabrielem Rosado dojdzie w Filadelfii. Jest to rodzinna miejscowość Amerykanina, który z pewnością podczas potyczki będzie mógł liczyć na głośny doping swoich rodaków. Maciej Sulęcki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał, że chciał tej walki, ponieważ style pięściarzy gwarantują ringową wojnę.
- Myślę, że Rosado to pięściarz skrojony pode mnie. Pytanie, w jaki sposób podejdzie do walki. Czy pójdzie na wojnę? Nie sądzę, bo na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że jest mniejszy ode mnie. A jeśli będzie boksował technicznie - tak jak w ostatniej remisowej walce z Luisem Ariasem - dla mnie to już w ogóle rewelacja. Poczekam na jego błędy, których popełnia dużo. I jeśli będzie chciał "pykać", to zamierzam go karcić. Chciałem walki z Rosado, bo nasze style gwarantują emocje. Na tym mi zależało - powiedział Polak.
Zobacz także: Menadżer Kownackiego planuje walkę z Wilderem. "Grudzień, może styczeń, taki jest plan"
Zwycięstwo nad Rosado ma zapewnić "Striczowi" szansę walki o mistrzostwo świata federacji WBO z Demetriusem Andrade. Taką informację przekazał organizator gali w Filadelfii - Eddie Hearn, który na co dzień współpracuje z platformą DAZN. Do walki z Amerykaninem miało dojść już wcześniej, jednak zdecydował się on na wybór innego rywala.
- Z pewnością poprawiło sytuację podpisanie kontraktu z promotorem Eddiem Hearnem. Skoro on sam zapowiedział, że zwycięzca piątkowej walki w czerwcu zmierzy się z Andrade, to coś musi w tym być. Koncentruję się na Rosado. Jednak nie ukrywam, że trudno jest nie wybiegać w przyszłość. Mierzę w najwyższe cele, a Gabriel jest tylko przeszkodą, choć oczywiście bardzo trudną. Muszę ją pokonać i wierzę, że tak będzie. A właśnie dowiedziałem się, że najbliższym rywalem mógłby być nawet Giennadij Gołowkin! To dodatkowa motywacja. Jednak skupiam się na piątku. Przede mną trudna przeprawa - przyznał 29-latek.
Zobacz także: Adam Kownacki o ciężkich początkach kariery. "Niedawno byłem nikim, teraz niektórzy już mi wieszają mistrzowski pas"
ZOBACZ WIDEO: Daniel Omielańczuk o walce Strusa. "Trochę go przewieźli z werdyktem"