Szef największej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie od dłuższego czasu zapowiadał już, że poszerzy swoją działalność również o rynek pięściarski. Były już tego pierwsze efekty, czego dowodem była organizacja pojedynku ówczesnego mistrza UFC, Conora McGregora, z gwiazdą boksu, Floydem Mayweatherem Juniorem. Ponadto, na platformie UFC Fight Pass, pojawiają się transmisje z lokalnych gal boksu.
Zobacz także: Zawieszenia dla czwórki zawodników UFC. Trzech może już walczyć
Dana White jest rozczarowany modelem zestawiania walk w profesjonalnym pięściarstwie. Potwierdził to w rozmowie z CNN. - Nie podoba mi się, że najlepsi nie walczą ze sobą. Wilder i Fury zremisowali, a do rewanżu nie dochodzi. Żaden z nich nie zmierzy się też z Joshuą - przyznał.
Amerykańskiemu biznesmenowi nie jest zadowolony, jak boksem zarządzają promotorzy. - Ci goście wszystko niszczą, strzelają sobie w stopę. Mogliby doprowadzić do takich hitowych walk i zarobić wielkie pieniądze. Wprowadziliby dzięki temu mnóstwo nowej energii i życia do boksu - dodał.
Zobacz także: Kolejna walka legend na horyzoncie. Może dojść do pojedynku Brandona Very z Vitorem Belfortem
White nie zamierza jednak czekać na ruchy innych. Sam chce wejść do świata boksu. - Wszystko, co planuję, wcielę w życie jesienią tego roku. Kiedy lato się skończy, to usłyszycie wiele rzeczy, które wprowadzę - zakończył.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie a nie robimy kompletnie nic"