Walka Szpilki z Chisorą zagrożona. Pięściarz ma pretensje do promotora i grozi odejściem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Artur Szpilka
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Gdy wydawało się, że wszystko jest już pewne i Artur Szpilka stanie naprzeciw Derecka Chisory 20 lipca, pięściarz na Twitterze przyznał, że do walki może nie dojść. "Szpila" uważa, że zamieszany jest w to jego promotor - Andrzej Wasilewski.

Do pojedynku pomiędzy Arturem Szpilką a Dereckiem Chisorą ma dojść 20 lipca w Londynie. Dla Polaka to szansa, aby ponownie zaleźć się blisko czołówki kategorii ciężkiej, choć faworytem nie jest. Starcie potwierdził ostatnio Brytyjczyk. - Czy zawalczysz ze Szpilką? - zapytał Derecka Chisorę dziennikarz iFL TV. Brytyjczyk bez chwili zastanowienia odpowiedział. - Tak. Nie wiem dlaczego. Ale w sumie dlaczego nie? Będzie kasa na rachunki - przyznał Chisora.

Za pośrednictwem swojego Twittera, Artur Szpilka poinformował, że do pojedynku może jednak nie dojść. Zawodnik twierdzi, że wszystkie szczegóły są już dopięte, jednak do potyczki może nie dojść przez jego promotora - Andrzeja Wasilewskiego. Pięściarz zagroził również, że jeżeli walka się nie odbędzie przez szefa grupy Knockout Promotions, zrobi wszystko, aby zakończyć współpracę.

Zobacz także: Przepaść finansowa. Andy Ruiz jr zarobi cztery razy mniej od Anthony'ego Joshuy

Na odpowiedź szefa grupy Knockout Promotions, dzięki któremu Szpilka doszedł do wielu lukratywnych walk, nie trzeba było długo czekać. Andrzej Wasilewski stwierdził, że starcie z Chisorą jest ryzykowne. W najbliższych dniach cała sytuacja powinna znaleźć swój finał.

W niedawnym wywiadzie dla ringpolska.pl Szpilka zakomunikował, że przygotowuje się na trudny bój. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że to będzie ciężka walka. Jedna z tych trudniejszych - przyznał.

Zobacz także: Anthony Joshua - Andy Ruiz Jr. Meksykanin prowadził na punkty, zadał więcej ciosów

ZOBACZ WIDEO KSW 49. Martin Zawada pokonał legendę MMA! "Na co dzień jestem kierowcą autobusu"

Źródło artykułu: