Do pojedynku pomiędzy Arturem Szpilką a Dereckiem Chisorą ma dojść 20 lipca w Londynie. Dla Polaka to szansa, aby ponownie zaleźć się blisko czołówki kategorii ciężkiej, choć faworytem nie jest. Starcie potwierdził ostatnio Brytyjczyk. - Czy zawalczysz ze Szpilką? - zapytał Derecka Chisorę dziennikarz iFL TV. Brytyjczyk bez chwili zastanowienia odpowiedział. - Tak. Nie wiem dlaczego. Ale w sumie dlaczego nie? Będzie kasa na rachunki - przyznał Chisora.
Za pośrednictwem swojego Twittera, Artur Szpilka poinformował, że do pojedynku może jednak nie dojść. Zawodnik twierdzi, że wszystkie szczegóły są już dopięte, jednak do potyczki może nie dojść przez jego promotora - Andrzeja Wasilewskiego. Pięściarz zagroził również, że jeżeli walka się nie odbędzie przez szefa grupy Knockout Promotions, zrobi wszystko, aby zakończyć współpracę.
Jeszcze raz mówię wszystko jest dogadane ... jak to nie wyjdzie z pana powodu zrobię wszystko żeby się uwolnić .....mam 30 lat nie dam sobie zniszczyć kariery
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 2 czerwca 2019
Zobacz także: Przepaść finansowa. Andy Ruiz jr zarobi cztery razy mniej od Anthony'ego Joshuy
Na odpowiedź szefa grupy Knockout Promotions, dzięki któremu Szpilka doszedł do wielu lukratywnych walk, nie trzeba było długo czekać. Andrzej Wasilewski stwierdził, że starcie z Chisorą jest ryzykowne. W najbliższych dniach cała sytuacja powinna znaleźć swój finał.
W niedawnym wywiadzie dla ringpolska.pl Szpilka zakomunikował, że przygotowuje się na trudny bój. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że to będzie ciężka walka. Jedna z tych trudniejszych - przyznał.
Zobacz także: Anthony Joshua - Andy Ruiz Jr. Meksykanin prowadził na punkty, zadał więcej ciosów
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Martin Zawada pokonał legendę MMA! "Na co dzień jestem kierowcą autobusu"