Przed starciem Anthony'ego Joshuy z Andy Ruizem Jr, praktycznie nikt nie dawał większych szans Meksykaninowi. Podobnie twierdził były mistrz świata w kategorii junior ciężkiej oraz ciężkiej - David Haye, który nie mógł wyobrazić sobie zwycięstwa "Destroyera".
Po sensacyjnym triumfie przez techniczny nokaut w 7. rundzie Ruiza Jr, gdy Joshua leżał na deskach czterokrotnie, "Hayemaker" dostrzegł brak chęci do kontynuowania rywalizacji przez "AJ'a". Brytyjczyk był rozczarowany postawą swojego rodaka.
Zobacz także: Andy Ruiz Jr może stracić jeden z pasów. Kluczowy rewanż z Anthonym Joshuą
- To było najprawdopodobniej największe zaskoczenie od czasu walki Jamesa Douglasa z Mike'em Tysonem. To było ciągłe bicie. Dla mnie była to szalona sytuacja, Joshua dał się pokonać komuś, kto tak odstaje od niego warunkami fizycznymi. Patrząc na Ruiza Jr, nikt nie dawał mu szans, ale udowodnił, że ma wielkie serce - przyznał Haye.
- On jest kolejną meksykańską super gwiazdą. Trzeba szanować jego ducha walki. Joshua leżał w pojedynku z Kliczką, zdołał się jednak podnieść i zamknąć show. Tym razem to Ruiz Jr go pobił. Wyglądał, jakby nie chciał walczyć. Położył swoje ręce na linach i nie powiedział do sędziego "tak, jedziemy dalej". Nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem, ale każdy ma prawo mieć gorszy dzień. Jest szansa, że to udowodni. Ma zapisany rewanż w kontrakcie - stwierdził "Hayemaker".
Zobacz także: Wilder rozgoryczony postawą Joshuy. "Pier****ć pieniądze, ten skur****n się poddał"
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Martin Zawada pokonał legendę MMA! "Na co dzień jestem kierowcą autobusu"