Miszkiń w rozmowie z "To Jest Boks" obszernie przeanalizował starcie Polaka z Brytyjczykiem urodzonym w Zimbabwe. Jego zdaniem Dereck Chisora to odpowiedni rywal dla "Szpili" na tym etapie jego kariery.
- Dla Artura taka walka ma jak najbardziej sens. On bardzo ambitnie podszedł do tematu. Biorąc pod uwagę jego rozpoznawalność w Polsce, to mógłby zarobić przyzwoite pieniądze obijając przysłowiowych "bumów" - powiedział ekspert. - Jest to jedna z najlepszych opcji, jak nie najlepsza, jeśli chodzi o pojedynek Artura Szpilki. Porównywalne warunki fizyczne. Chisora jest stosunkowo wolnym zawodnikiem, ma nie najszybsze ręce, a nogi naprawdę wolne. Generalnie często przechodzi obok walk, duża sinusoida jeśli chodzi o motywację - zaznacza.
Zobacz także: Głowacki może zarobić olbrzymie pieniądze
Maciej Miszkiń widzi też jednak sporo atutów po stronie bardziej doświadczonego 35-latka. - Bardzo dużym problemem będzie jego agresja, On cały czas idzie do przodu i potrafi walczyć nawet na dużym zmęczeniu. Chisora potrafi też przyjąć, z Whyte'em ostatnio padł, ale pokazał we wszystkich swoich pojedynkach, że nie robi sobie za wiele z ciosów - dodał.
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Martin Zawada pokonał legendę MMA! "Na co dzień jestem kierowcą autobusu"
Do kolejnego pojedynku Artur Szpilka przygotowuje się pod okiem trenera Romana Anuczina. Trener z Rosji ma ponownie wprowadzić Polaka na pięściarskie salony i doprowadzić do pojedynków o dużą stawkę.
Zobacz także: Wilder pogratulował nowemu mistrzowi świata
- Faworytem jest Dereck Chisora, moim zdaniem nawet zdecydowanym. Nawet jeśli przejdzie obok walki, to sędziowie będą punktować na jego korzyść. Myślę, że w tej chwili to się rozkłada 70 do 30 procent, ale nie skreślałbym Artura Szpilki - zakończył Miszkiń.