Głowacki - Briedis. Polak opuścił halę o 4 nad ranem. Będzie protest do WBC i WBO
Krzysztof Głowacki po kontrowersyjnej walce z Mairisem Briedisem opuścił halę dopiero o... 4 nad ranem! To efekt przymusowej kontroli antydopingowej. Obóz Polaka zamierza wnieść protest do WBC i WBO.
W drugiej rundzie "Główka" został uderzony łokciem, co wyraźnie go zamroczyło. Briedis wykorzystał tę sytuację i posłał na deski Głowackiego.
Polak podniósł się i wybił gong kończący rundę, jednak sędzia ringowy - Robert Byrd nie słyszał go i dopuścił do drugiego nokdaunu.
ZOBACZ WIDEO Głowacki - Briedis. Promotor Polaka zapowiada protestZobacz także: Głowacki - Briedis: skandaliczne zachowanie arbitra ringowego Roberta Byrda
Z ostatnich informacji wynika także, że Polak halę opuścił dopiero o... 4 nad ranem. Głowacki musiał bowiem poddać się przymusowej kontroli antydopingowej.
Głowacki opuścił halę po kontroli antydopingowej o 4 rano. Będzie protest w WBC i WBO. Planowy przylot na Chopina dziś o 18.45. @knockoutprm @sport_tvppl @KrzysiekGlowka #BriedisGlowacki
— Rafał Mandes (@MandesR) 16 czerwca 2019
Polski bokser do kraju wróci w niedzielę. Jego przylot do Warszawy jest planowany na 18:45.
Zobacz także: Krzysztof Głowacki - Mairis Briedis: eksperci oburzeni po skandalicznej walce