Krzysztof Głowacki - Mairis Briedis: eksperci oburzeni po skandalicznej walce

Newspix / Kamil Krzaczynski / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki
Newspix / Kamil Krzaczynski / Na zdjęciu: Krzysztof Głowacki

Wiele osób ze środowiska pięściarskiego jest oburzona sytuacją, która miała miejsce w Rydze. Krzysztof Głowacki przegrał przed czasem z Mairisem Briedisem. Polak wcześniej został sfaulowany, co wyraźnie go zamroczyło.

Eksperci pięściarstwa są oburzeni po walce Krzysztofa Głowackiego z Mairisem Briedisem. Polak przegrał przed czasem w trzeciej rundzie z Łotyszem, jednak stało się to w skandalicznych okolicznościach. W drugiej rundzie "Główka" został uderzony łokciem, co wyraźnie go zamroczyło. Bredis wykorzystał tę sytuację i posłał na deski Głowackiego. Polak podniósł się i wybił gong kończący rundę, jednak sędzia ringowy - Robert Byrd nie słyszał go i dopuścił do drugiego nokdaunu.

Wściekły i oburzony skandalicznym sędziowaniem jest m.in. Tomasz Babiloński, osoba współpromująca Krzysztofa Głowackiego. Polski promotor w bardzo ostrych słowach wypowiedział się na temat grupy, która organizowała pojedynek, sugerując oszustwo.

Zobacz także: Głowacki - Briedis. Andrzej Wasilewski: To jest wielki skandal bokserski!

Podobnie wypowiedział się Piotr Jagiełło, który komentował starcie w Rydze.

Do skandalicznych wydarzeń odniósł się również Przemysław Garczarczyk, który sugeruje, aby spojrzeć na to, co piszą amerykańskie media.

Oburzony postawą Briedisa jest również Grzegorz Proksa, który otwarcie mówi o tym, że po ciosie łokciem powinna być dyskwalifikacja.

Błędy sędziemu ringowemu wyliczył także Mateusz Borek. Dziennikarz uważa, że do sytuacji uderzenia łokciem nie powinno wcale dojść. Znacznie lepiej powinien zachować się arbiter ringowy, który zmuszony był wkroczyć między zawodników a tego nie zrobił.

Zobacz także: Głowacki - Briedis: skandaliczne zachowanie arbitra ringowego Roberta Byrda

ZOBACZ WIDEO Głowacki - Briedis. Sauerland twierdzi, że sędzia popełnił tylko jeden błąd

Źródło artykułu: