Boks. Prokuratura czeka na wyniki badań toksykologicznych Dawida Kosteckiego. To może być nowy trop w sprawie

Wciąż nie są znane wyniki badań toksykologicznych Dawida Kosteckiego. Czeka na nie prowadząca sprawę warszawska prokuratura. Mogą one rzucić nowe światło na zagadkową śmierć byłego boksera.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Dawid Kostecki Newspix / Michał Stawowiak / Na zdjęciu: Dawid Kostecki
Śmierć Dawida Kosteckiego wzbudza wiele kontrowersji. Prokuratura i Służba Więzienna szybko przyjęły wersję o tym, że były bokser popełnił samobójstwo poprzez powieszenie się w pozycji leżącej na pętli z prześcieradła. W tę wersję nie wierzy rodzina Kosteckiego. Pełnomocnicy najbliższych boksera domagają się przeprowadzenia drugiej sekcji zwłok, na co nie chce wyrazić zgody prokuratura.

Śledczy są przekonani, że Kostecki popełnił samobójstwo i nie przyczyniły się do tego osoby trzecie. Warszawska prokuratura czeka na wyniki badań toksykologicznych i według nieoficjalnych informacji dziennika "Rzeczpospolita", prokuratorzy mają co do nich obawy. Jeżeli okaże się, że w chwili śmierci bokser był pod wpływem jakichś środków, to rzuci nowe światło na jego zgon.

Badanie toksykologiczne przeprowadzić mają biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie w najkrótszym możliwym czasie. Jak przekazał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr Jerzy Pobocha, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej, badania powinny uwzględniać nie tylko alkohol i narkotyki, ale też środki psychotropowe, dopalacze i inne rzadko spotykane substancje, które na krótko wyłączają świadomość.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Jagiełło o walce Szpilki z Chisorą. "To było bardzo trudne doświadczenie. Zobaczymy, jaki ma plan na przyszłość"

Wyniki badań mogą ukierunkować dalszy tok śledztwa. Jeśli w organizmie Kosteckiego wykryte zostaną ślady po substancjach uspokajających, pod wątpliwość będzie można podważyć to, czy bokser popełnił samobójstwo. Z kolei środki pobudzające mogłyby wzmocnić tę wersję.

Prokuratura wyklucza wykonanie drugiej sekcji zwłok, bo taką wykonuje się tylko wtedy, gdy podczas pierwszej popełniono błędy. Pełnomocnicy rodziny Kosteckiego - Roman Giertych i Jacek Dubois - postawili hipotezę, według której w śmierć zamieszane były dwie osoby. Jedna miała przytrzymywać boksera, a druga dusić go. Mogą na to wskazywać ujawnione ślady na ciele.

2 sierpnia Kostecki, według oficjalnych informacji przekazanych przez Służbę Więzienną, miał popełnić samobójstwo. - Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych - poinformowała ppłk Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

Były młodzieżowy mistrz świata WBC w 2011 r. został skazany na 2,5 roku więzienia za założenie i współkierowanie grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu. W 2016 r. znów trafił do więzienia. Tym razem za kierowanie grupą przestępczą, która miała zajmować się m.in. legalizacją i obrotem samochodami pochodzącymi z kradzieży w krajach UE, wyłudzaniem podatku VAT oraz praniem brudnych pieniędzy.

Zobacz także:
Boks. Nowe fakty w sprawie Dawida Kosteckiego. Maciej M. skontaktował się z mediami
Boks. "Pokonał mnie, bo miał szczęście". Joshua wraca do porażki z Ruizem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×