7 grudnia Andy Ruiz jr stracił pas mistrza świata wagi ciężkiej, jednogłośnie przegrywając na punkty rewanż z Anthonym Joshuą. Meksykanin zaprezentował się bardzo słabo i gołym okiem było widać, że nie przygotował się do tego pojedynku.
Ruiz wniósł na wagę niemal 129 kilogramów, czyli aż o siedem więcej niż podczas pierwszego starcia z Brytyjczykiem, który z kolei ważył najmniej w trakcie swojej kariery.
Promotor Tysona Fury'ego Frank Warren, w rozmowie z BBC, nie ukrywał cierpkich słów pod adresem Meksykanina. - To było wręcz absurdalne. Gdy przyjrzałeś się mu, to on wyglądał jak słoń - ocenił.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): brutalny nokaut Kazieczki na KSW 52, teraz chce walki o pas
- On zhańbił siebie i boks. To, że walczysz w wadze ciężkiej nie oznacza, że nie masz obowiązku prezentować się chociaż trochę jak atleta. Nie przygotował się w żadnym stopniu do tego pojedynku - dodał Warren.
Dodajmy, że także ojciec byłego już mistrza świata skrytykował go za brak profesjonalizmu. - Powiedziałem mu: "Musisz schudnąć". Nie słuchał ze względu na sławę. Jeździł Rolls Royce'em, był z przyjaciółmi, urządzał przyjęcia i nie słuchał obozu. Szedł swoją drogą - powiedział Andy Ruiz Senior (czytaj więcej TUTAJ).
- Powinienem był trenować ciężej i częściej słuchać moich trenerów. Może powinienem mieć wpływ na całą tę wagę, którą zrobiłem - przyznał z kolei sam pięściarz (czytaj więcej TUTAJ).