[tag=18260]
Artur Szpilka[/tag] rozpoczął mocno. Radczenko po przyjęciu kilku ciosów na korpus zaczął odpowiadać i trafił Polaka potężnym lewym sierpowym. W 2. rundzie Szpilka ładnie sięgnął rywala lewym kontrującym, ale ten ustał mocny cios. Ukrainiec sprawiał wiele problemów "Szpili".
W 3. rundzie bezpośrednim prawym sierpowym Sergiej Radczenko posłał Szpilkę na deski! Polak jednak wstał i wrócił do walki, ale Ukrainiec poczuł krew i nacierał na naruszonego rywala.
Siergiej Radczenko znakomicie wykorzystał opuszczoną prawą rękę podopiecznego Romana Anuczina i bezkarnie umieszczał ciosy na twarzy przeciwnika. W 5. rundzie Szpilka ponownie był liczony i na miękkich nogach udał się do narożnika. Sensacja wisiała w powietrzu.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Wasilewski o kulisach wyjazdu z Kinszasy. "Musieliśmy uciekać jak jacyś mordercy"
W 6. rundzie Szpilka ruszył do ataku, ale rywal nic nie robił sobie z jego zrywu. Były pretendent do tytułu w wadze ciężkiej próbował wciągnąć przeciwnika do otwartej wymiany, ale ten pokazywał, że nic sobie z ciosów Polaka nie robi.
8. runda, a Radczenko nie poprzestawał w atakach. Szpilka przyjmował zbyt dużo ciosów, a jego szczęka przeszła kilka poważnych testów wytrzymałości. W przedostatniej rundzie "Szpila" trafił! W ringu rozgrywał się prawdziwy thriller, a Polak znowu przyjmował serię ciosów, chwiejąc się na nogach. Ukrainiec został ukarany odjęciem punkty za zadawanie ciosów po komendzie "stop".
W ostatniej odsłonie walki Szpilka był bezradny. Radczenko nie poprzestawał w atakach i trafiał. W samej końcówce starcia Polak wreszcie dosięgnął rywala, ale nie zdołał go znokautować.
Ostatecznie sędziowie punktowali ten pojedynek w stosunku dwa do remisu na korzyść Artura Szpilki, ale werdykt pozostaje kontrowersyjny. Komentatorzy TVP Sport nie kryli oburzenia wynikiem walki. Według Piotra Jegiełły i Sebastiana Szczęsnego "Szpila" przegrał walkę bez dyskusji.
Szpilka powrócił do wagi junior ciężkiej po ponad 10 latach. Podopieczny trenera Romana Anuczina podjął decyzję o zmianie wagi po brutalnej porażce przez nokaut z Derekiem Chisorą w lipcu 2019 roku w Londynie. Pięściarz z Wieliczki po starciu w Wielkiej Brytanii zbił aż 25 kilogramów, schodząc do limitu kategorii cruiser (90,7 kg).
Były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej był zdecydowanym faworytem bukmacherów przed starciem z Siergiejem Radczenką. Pięściarz z Ukrainy w poprzednich występach w Polsce napsuł sporo krwi Krzysztofowi Głowackiemu i Adamowi Balskiemu. Do starcia ze "Szpilą" 32-latek przystępował po serii trzech porażek z rzędu.
Czytaj także:
Kowalkiewicz już po operacji
Show Joanny Jędrzejczyk na media treningu (wideo)