"Nie oglądałem programu z Arturem Szpilką, ale podobno nadal nie wie, że przegrał walkę z Radczenką i po raz kolejny zaatakował komentatorów TVP Sport. Dziękujemy za współpracę i życzymy powodzenia w dalszej "karierze" - napisał na Twitterze Marek Szkolnikowski.
Wpis szefa TVP Sport spotkał się z szybką odpowiedzią samego pięściarza, który odpisał: "Wzajemnie".
Konflikt na linii TVP Sport - Szpilka powstał po wypowiedzi byłego pretendenta do tytułu mistrza świata w programie "W Ringu", gdzie ocenił swój występ. - Oglądałem raz, bez głosu, bo uważam, że pieprzyli głupoty. Można coś powiedzieć, ale nie tak skandalicznie, jak oni to powiedzieli i to też w jakimś sensie wywołało lawinę ludzi i taki hejt - powiedział "Szpila".
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): Toledo brutalnie znokautowany, popis Ormanowa na ACA
7 marca na gal Knockout Boxing Night 10 Szpilka wygrał z Siergiejem Radczenką po kontrowersyjnej decyzji austriackich sędziów. Polski pięściarz zamierza po powrocie do zdrowia doprowadzić do rewanżu z Ukraińcem.
W związku z wpisem Marka Szkolnikowskiego pod dużym znakiem zapytania stoi dalsza współpraca grupy Knockout Promotions z TVP Sport, gdzie dotychczas pokazywane byłby gale organizowane przez Andrzeja Wasilewskiego.
Zobacz także:
Były mistrz UFC, Frank Mir, chce walki z Mariuszem Pudzianowskim!
"Chcę się bić". Mamed Chalidow pokazał, jak trenuje (wideo)