Boks. Tyson Fury wspomina swoje problemy z depresją. "Chciałem umrzeć każdego dnia"
Tyson Fury jest obecnie na szczycie sportowej kariery jako mistrz świata w wadze ciężkiej. "Król Cyganów" odbił się od dna, na którym wylądował przez problemy z używkami i depresję. Teraz na chłodno wspomina najcięższe chwile w swoim życiu.
Zdaniem mistrza świata organizacji WBC w wadze ciężkiej każda osoba przejdzie ciężki okres w swoim życiu i poczuje się przygnębiona. Fury apeluje, aby wówczas otworzyć się na pomoc innych.
- Musimy tylko szukać pomocy. Jeśli zmagasz się ze zdrowiem psychicznym, samodzielna walka jest straszna. To bardzo trudne, robiłem to przez długi czas. Prawie całe moje życie. Musisz rozmawiać z przyjaciółmi, rodziną lub kimkolwiek, z kim możesz porozmawiać - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: KSW 56. "Klatka po klatce" (on tour). Soldić rzucił wyzwanie Mamedowi. Szef KSW odpowiada!Fury w problemy popadł po zwycięstwie z Władimirem Kliczką w listopadzie 2015 roku i zdobyciu mistrzowskich pasów WBO, WBA, IBF i IBO w wadze ciężkiej. Brytyjczyk zamiast na sali treningowej zaczął częściej pojawiać się na imprezach i w barach, co doprowadziło do uzależnień od alkoholu i narkotyków.
"Król Cyganów" na ring powrócił po 2,5-letniej przerwie. 22 lutego tego roku kolejny raz sięgnął po mistrzostwo świata, pokonując w rewanżu Deontaya Wildera.
Zobacz także:
-> MMA. 19 grudnia gala KSW 57. Michał Kita zawalczy o pas wagi ciężkiej
-> MMA. Bellator 252. Zobacz, jak Patricio Freire znokautował rywala [WIDEO]