Boks. Knockout Boxing Night Extra. Zwycięstwo Mateusza Masternaka przed czasem

Materiały prasowe / Mateusz Masternak
Materiały prasowe / Mateusz Masternak

Mateusz Masternak (43-5, 28 KO) pokonał przed czasem Josego Gregoria Ulricha (17-4, 6 KO) w walce wieczoru gali Knockout Boxing Night Extra w Łodzi.

W tym artykule dowiesz się o:

W sierpniu ogłoszono, że były pretendent do tytułu mistrza świata wagi junior ciężkiej podpisał kontrakt z grupą promotorską Knockout Promotions Andrzeja Wasilewskiego. W środowisku było to duże zaskoczenie. Mało kto spodziewał się, że "Master" wróci na zawodowstwo.

Wcześniej Mateusz Masternak mierzył się w boksie olimpijskim i starał się awansować na igrzyska olimpijskie. Po wygraniu jednej walki w kwalifikacjach wybuchła pandemia koronawirusa, w wyniku czego turniej został wstrzymany.

W czerwcu wrocławianin stoczył pojedynek z Sergiejem Radczenką na gali Suzuki Boxing Night II w Kielcach. Pojedynek odbył się na zasadach boksu zawodowego, ale nie był wliczany do bilansów pięściarzy. Polak po ośmiu rundach pewnie zwyciężył z Ukraińcem przez decyzję.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"

Z kolei we wrześniu "Master" zmierzył się, już na "normalnych" zasadach, z Taylorem Mabiką. Gabończyka wypunktował po pełnym dystansie.

W Łodzi rywalem byłego mistrza Europy został Jose Gregorio Ulrich. Argentyńczyk w starciu nie miał szans i przegrał przez nokaut techniczny w siódmej rundzie.

Pojedynek był jednostronny. Masternak od początku przeważał, wywierał dużą presję na konkurencie. Ulrich starał się odpowiadać, ale jego uderzenia nie wyrządziły krzywdy Polakowi.

Kluczem do sukcesu były uderzenia na korpus. Z każdą kolejną rundą wrocławianin się rozkręcał i w końcu dopiął swego. W siódmej rundzie przyjezdny przyklęknął w narożniku. Sędzia zainterweniował i przerwał walkę.

Urlich do tej pory walczył głównie w ojczyźnie. Do Polski przyleciał po trzech porażkach z rzędu.

Zobacz także:
-> MMA. KSW. Sebastian Przybysz zawalczy o tytuł w 2021 roku. "Pas będzie w Polsce"
-> To byłby hit: Przemysław Saleta vs Andrzej Gołota. "Nie mówię nie"
-> Boks. Cieślak zastąpi Głowackiego? Zamieszanie wokół polskiego pięściarza

Źródło artykułu: